jazda w okolice tyczyna i lubenii, pobłądziłem i za lubenią pojechałem na most bo chciałem racławówką wrócić ale główna droga mnie odstraszyła i wróciłem do siedlisk, do rze, rundka dookoła rze i dom:)
popołudniowa jazda w okolice tyczyna:) oto foto relacjone:) : dziś w lesie było paskudnie :) wszędzie roztopy i chlapa, a jak wiało..... mało łba nie urwało:D
hej, dziś 2 razy podjazd na Matysówke, jeden od strony Rzeszowa, drugi od strony Kielnarowej i powrót obwodnicą, most nad zasyfionym Wisłokiem i dom :-)
Przyjechałem do domu, i wieczorkiem wybrałem sie na bike :)po okrażeniu stalówki wjechałem w las i zaczęło tak sypać że już dawno takiego śniegu nie widziałem, nic na oczy nie widziałem i światło bocialarki szybko było przysypywane śniegiem ;-) miałem plan na lepszą traske ale śnieg pokrzyżował plany ;/
jazda do stalówki i do lasu za śmietnik, kurde nie byklem tam sporo czasu a widziałem że chłopaki masę hopek porobili:) jak będę następnym razem tam i będę miał aparat to wrzucę fotki:)