jak zwykle Matysówka, parę zdrowych podjazdów i człowiek po woli się rozrusza :)

kolano nie bolało to się wybrałem na mały wypadzik na stare śmieci i powrót szerokim łukiem do domu;]
kolano nie boli więc może pojadę w niedziele do rzeszy z powrotem ..

edit
nic z tego pogoda nie dopisała ;]
brak roweru w rzeszy ;] między czasie kuracja kolana i urlop zdrowotny ;-)

jazda do domu, niestety uporczywy ból ścięgna pod kolanem spowodował że połowa drogi bardziej była wymęczona niż przejechana...

sobotnia jazda w rejony comatose hehe i jazda w różnych sprawach po rze, jazda "delikatna" bo nie chciałem przesilać kolana

c.d. wyjazdu, opis uzupełnie niebawem :) średnia jest taka jak jest a to ze względu że jechałem z kontuzją (naderwane ścięgno kolanowe;)

jazda z rzeszowa z noclegiem w jędrzejowie do częstochowy :) niebawem uzupełnie opis i zdjęcia ;)

kilometry z ostatniego tygodnia hehe w tym 20 km wypad z Miśką :) (średnia mówi sama za siebie ;-) i reszta to jazda bikiem po mieście w rożnych sprawach

tak jak w tytule, z tym że powrót koło kościoła i wyjechałem na obwodnicy koło reala:) rundka w koło rzeszy i powrót do dziupli hehe

i jak zwykle ten francowaty wiatr w tym dziwnym mieście w którym wiecznie wieje hehe

jazda do lasu a okolicach Czudca na wypizdowie:D Comatose i Kundello będą wiedzieć gdzie to hehe

powrót z domu do rzeszy z 10 kg bagażu na bike :) ale lekki wiaterek sprzyjał także przyjemnie sie jechało a w dodatku trochę mnie spaliło na twarzy hehe :)