kilometry z ostatniego tygodnia hehe w tym 20 km wypad z Miśką :) (średnia mówi sama za siebie ;-) i reszta to jazda bikiem po mieście w rożnych sprawach
powrót z domu do rzeszy z 10 kg bagażu na bike :) ale lekki wiaterek sprzyjał także przyjemnie sie jechało a w dodatku trochę mnie spaliło na twarzy hehe :)
byłem w rejonach Czarnej Sędziszowskiej i i Przedbórza, hehe generalnie na końcu świata, miałem mapkę ale bardzo ogólną, jechałem asfaltem który się skończył, potem się zaczął las i droga zaczęła się pogarszać hehe także zrezygnowałem z dalszej jazdy musiałem się wrócić do puktu wyjścia :D ogólnie udany wyjazd:)