hej, dziś 2 razy podjazd na Matysówke, jeden od strony Rzeszowa, drugi od strony Kielnarowej i powrót obwodnicą, most nad zasyfionym Wisłokiem i dom :-)
Przyjechałem do domu, i wieczorkiem wybrałem sie na bike :)po okrażeniu stalówki wjechałem w las i zaczęło tak sypać że już dawno takiego śniegu nie widziałem, nic na oczy nie widziałem i światło bocialarki szybko było przysypywane śniegiem ;-) miałem plan na lepszą traske ale śnieg pokrzyżował plany ;/