jazda do stalówki i do lasu za śmietnik, kurde nie byklem tam sporo czasu a widziałem że chłopaki masę hopek porobili:) jak będę następnym razem tam i będę miał aparat to wrzucę fotki:)

dzienna jazda : dom - zaosie- Kotowa Wola- Zbydniów - Radomyśl n/Sanem/ Brandwica - Stalówka - Dom

jazda po okolicznych wioskach ... oczywiście też w nocy :)

hmm jak zwykle w nocy stalówka i okoliczne lasy :)

nocna jazda po stalówce:)

nocna jazda : stalówka - przez las do jamnicy - kotowa wola - przez las do domu :P

jazda z całego dnia oraz wypad z Kundellem do lasu nocką :) w miare sporo błota w lesie ale dało sie jechać, nie było tak tragicznie :) w sumie dzień bardzo udany hehe

jazda z kumplem który zazwyczaj stroni od roweru czyli z moim szanownym sąsiadem Porucznikiem Borewiczem hehe tylko troche zimno było ale kurcze w końcu trzeba być twardym nie mieNtkim hehe comatose i kundello sie edukują :) w dystansie jeszcze 2 razy jazda na dworzec i do Miśki :]

tym razem ja jako samotny jeździec wybrałem sie w tereny comatosa czyli racławówka, nosówka i te inne :P do jeszcze dorobiłem do oczka - pętelke wokół rzeszy :)

wszystkie kilometry zebrane do kupy z całego tygodnia :)